Pamięć
Pamięć
Janusz Korzeniowski… Zawsze Go będę widziała (chyba
podobnie jak wiele osób) w stylowym stroju z epoki, pochylonego nad
kaligraficznym pulpitem i z wielkim kunsztem wypisującego imiona w Scriptorium
Villa Nova. Przez dwa sezony miałam przyjemność też tam pracować i w namiocie
przy Muzeum Pałacu w Wilanowie uczyć wszystkich zainteresowanych pięknego pisania,
jak stawiać pierwsze kaligraficzne kroki. Janusz był twórcą i sercem tego
miejsca. I całym sercem je kochał.
Tak jak litery. Ze swoją olbrzymią wiedzą
paleograficzną mógł o nich opowiadać w nieskończoność na warsztatach, na które
Go zapraszano do miast i miasteczek w całej Polsce. Pasją do pięknego pisania
zarażał dzieci, młodzież i dorosłych. Zawsze mówił, że kaligrafia buduje piękno
i harmonię w piszących, dzięki czemu oni sami częściej doświadczają piękna
zarówno w sobie, jak i wokół. Uczył nie tylko kaligrafii, ale też szacunku do
dziedzictwa i wartości nauki w życiu każdego człowieka.
Kaligrafia była Jego życiem; niemal misją, którą
wypełniał z wielkim zaangażowaniem i prawdziwą miłością. Przygotowywał
wzorniki i Zeszyty do nauki kaligrafii, które teraz i w przyszłości będą z
powodzeniem służyły nowym adeptom tej pięknej sztuki wzorującym się na prawdziwym
Mistrzu.
2. Marzył Pan wtedy, by jako dorosły zostać – Marzyłem,
by zostać żołnierzem.
3. Pana priorytety to – Dawać radość ludziom.
4. Uważa Pan, że warto postawić na pasję, gdyż – Cierpienie jest wszechobecne, jeśli postawimy na pasję, to dzieje się
ona w nas, a zanika wkoło – daje radość ludziom.
5. Obecnie czyta Pan – Pięcioksiąg
Mojżeszowy.
6. Jedną z najważniejszych dotychczasowych Pana lektur jest – „Paleografia
łacińska” prof. Semkowicza.
7. Wybierając się na bezludną wyspę wziąłby Pan ze sobą – Kobietę.
8. Gdyby Pan wygrał milion w totolotka – Nie
starczyłoby na spełnienie moich marzeń. Zbudowanie cichego scriptorium w
centrum wielkiej aglomeracji miejskiej, pełne zieleni, wody, światła, gdzie
ludzie mogliby odpocząć, a ich ciała odzyskać równowagę od urządzeń
generujących pole magnetyczne.
9. Gdyby miał Pan miesiąc wolnego – Zaszyłbym
się w najcichszym z kątów z papierem i piórem, by ocalić jakąś myśl przed
zapomnieniem.
10. Na koniec tego krótkiego wywiadu chciałby Pan podzielić się z czytelnikami „Miłośników” refleksją – Kaligrafia jest cudownym sposobem na znalezienie swojego środka, zbudowanie go i ustabilizowanie. Dziedzina ta porządkuje nasze wnętrze… ale i otoczenie. Polecam każdemu.
Wspominała: Barbara Galińska
ba
fot. M.Rokicka |
Teraz, patrząc na fotografię, którą zrobiłam podczas jednego z pierwszych naszych spotkań, czuję wielki smutek i stratę.
Jestem jednak wdzięczna, że mogłam spotkać wyjątkowego człowieka - pełnego pasji, talentu i niewyobrażalnej skromności. Człowieka, który potrafił wydobywać z ludzi to, co najlepsze. Dziękuję, że trącił we mnie struny, które pozwalają być lepszym człowiekiem.